poniedziałek, 8 grudnia 2014

Kisz lotaryński (czyli wariacja na temat Quiche Lorraine)

Czytałam kiedyś w życiu raz przepis na quiche lorraine, nawet go kiedyś zapisałam w licealnym zeszycie, ale ...lata minęły, zeszyt został zagubiony, a kisz zapomniany. W ubiegły weekend chciałam zrobić coś na kształt tarty śniadaniowej podanej na ciepło i przed opublikowaniem przepisu coś mnie tknęło, żeby wyguglać quiche lorraine i okazuje się, że przepis jednak został mi w głowie i sobotnia tarta nie była moim oryginalnym wymysłem, a tylko reminiscencją zapamiętanego przed laty przepisu :( trochę smutek, acz quiche bardzo polecam:




 SPÓD
spody słone zawsze robię w proporcji 3:2 (mąka do masła)

w tym przypadku, na tartownicę o średnicy ok 30cm, było to:
ok 100g masła
ok 150g mąki
szczypta soli
(nie polecam żółtka, które również dodałam - ciasto będzie twarde i raczej się nie rozwałkuje)

Ciasto szybko wyrobić (dodając masła lub mąki, jesli będą trudności) i schować do lodówy na ok. 1h (nie polecam zamrażarki - gdyż się szybko zamrozi i uniemożliwi wałkowanie).

Po godzinie ciasto wyjąć, rozwałkować, oblepic nim obsmarowaną masłem tartownicę i sru raz jeszcze do lodówy na pół godziny, żeby boki nie zsunęły się w geście rozpaczy podczas pieczenia - trzeba zastosować terapię szokową - z zimnego do gorącego...

...toteż rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni i przygotowujemy resztę składników. Następnie, nakłówszy ciasto widelcem w paru miejscach, coby nie urosło, wkladamy je do piekarnika.

MIĄŻSZ
1 białko
1 całe jajko
ok. 250 ml śmietany 18%
ok. 100 g pasztetu francuskiego (lub innego delikatnego o wątróbkowym zapachu)
czerwona cebula
wędzony boczek
rozmaryn
gałka muszkatołowa
sól i pieprz
ser Dziugas - dużo
świeża natka pieruszki do posypania

W międzyczasie jak ciasto się chłodzi, miksujemy wszystko płynne, w tym jajka, dodajemy pasztet - blendujemy na jednolitą masę - konsystencja naleśników. Przyprawiamy solą, pieprzem i gałką.

Gdy ciasto się piecze 10 min, wkładamy na niego boczek (drobno pokrojony/siekany) i posypujemy delikatnie rozmarynem - niech się pieką ok. 10min - aż wytopi się tłuszczyk. Następnie układamy cebulę i zalewamy białą masą, posypując obficie serem. Niech się piecze ok godziny - albo do ścięcia się miąższu - ma być konsystencja pieczonego sernika (mniej więcej).

Temperaturę zmniejszamy do 150, po pół godziny możemy zwiększyć do 180.

Po ok godzinie:
wyjmujemy piękną tartę, obficie posypujemy pietruchą i mniam NIEBO





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz